środa, 12 czerwca 2013

[Budownictwo]Skomplikowana droga do zwycięstwa

Mój wuj jako jedyny z całej rodziny do dnia dzisiejszego pracuje w wyuczonym zawodzie. Uczelnię skończył z mianem inżyniera i architekta. Ciągle powtarza, iż za jego czasów znacznie ciężej było skończyć studia na kierunku architektury. Po nocach siedział nad projektami. Jako osoba wykwalifikowana, która otworzyła własna firmę spogląda na wszystko z trochę innej perspektywy. Każdego roku jego projekty zdobywają respekt pośród kolegów po fachu tudzież większych korporacji i zleceniodawców. Zdarza się także czasami, że otrzymuje oficjalne zaproszenia na przetargi publiczne, na których służy swoją radą i pomocą. Niegdyś powiedział mi, że bez wsparcia rodziny i mozolnej pracy do niczego by nie doszedł. To wszystko wymagało od niego masy wyrzeczeń. W pierwszych latach swojej aktywności musiał błagać o zlecenia budowlane Wars zawa była w owym czasie jego ostatnią deską ratunku. Dopiero pewien ważny inwestor dostrzegł w nim faktycznie potencjał i pomógł mi zawrzeć kontakty z właściwymi ludźmi. Gdyby nie wsparcie różnych osób, najprawdopodobniej wylądowałby w jakiejś fabryce. Taka jest właśnie rzeczywistość. Możemy mieć niesamowity talent i mocno pracować, ale bez znajomości i pomocy niestety będziemy mogli jedynie pomarzyć o karierze. tags: budownictwo, architektura, projektowanie, dom, praca